Dawno, dawno temu kiedy to wszyscy byliśmy jeszcze młodzi i głupi (obecnie jesteśmy już tylko młodzi;), a najszybsze komputery liczyły na palcach i to tylko do dziesięciu wydarzyło się coś co miało olbrzymi wpływ na nadchodzące lata...W wydarzeniu swój udział miała grupka szalonych nastolatków oraz ich wspaniali ojcowie. A oto krótki zarys tejże historii...
W małym śląskim miasteczku (Tarnowskie Góry) w ciszy i spokoju, nieświadomi szaleńczych planów Billa Gatesa (skomputeryzowania całego globu) żyli witEk, Tomek, Jurek oraz Andrzej. Nieopodal w swoim legowisku czaił się również Dawid, który pojawi się poźniej w naszej opowieści.
Otóż ci 4 młodzi wywrotowcy byli zapalonymi fanami wszelkich gier planszowych w stylu Gwiezdny Kupiec, Labirynt śmierci, Magia i miecz, Fortuna, etc...Gdy w ich życiu na horyzoncie pojawił się komputer nie oparli się i temu wyzwaniu i oddali się urokowi grafiki, głębi kolorów (aż 256) i wspaniałego udźwiękowienia. Można by rzec, iż wpadli w cyberprzestrzeń jak śliwka w kompot...
Mijały lata komputery rosły w siłę (zaczeły już nawet liczyć do 100) i coraz popularniejsze w świecie stawało się wykorzystywanie komputerów do profesjonalnych zastosowań sieciowych - czyli potocznie gier wieloosobowych;). Tak rozpoczęło się znoszenie komputerów i łączenie ich krótkim i cieńkim kabelkiem, co dało początek "wielkim" sesjom Warcraft II, Duke Nukem 3d, Diablo itp.
Gdy tak sobie nosiliśmy w weekendy nasze niemałe i ciężkie komputerki naszła nas - jak grom z białego nieba - myśl..."a może by tak je połączyć na stałe, hę?!".
Po długich namysłach oraz dzięki wspaniałej postawie naszych ojców i po słynnym na cały świat haśle "wchodze w to" [hyper] nastąpiła wielka akcja zmontowania i skonfigurowania naszej dwuelementowej, młodej i całkowicie amatorskiej sieci.
Jak już wcześniej napisałem nieopodal mieszkał przypatrujący się wszystkiemu Dawid. Jako, że był to (i jest!) bardzo bystry i inteligentny młody człowiek podpatrzył w tym wielki geniusz i również poczuł potrzebę zjednoczenia swojego komputera z najlepszą na świecie siecią komputerową;).
Przez wiele lat żyliśmy w bogactwie kulturalnym jakie zapewniała nam nasza mała amatorska instytucja i czerpaliśmy z niej wiele radości, aż po dzień dzisiejszy kiedy to jesteśmy już nieco starsi i wykorzystujemy dane nam dobrodziejstwo w dużo bogatszy niż przed laty sposób, a nasza coraz większa pajęczynka jest niczym innym, jak kołem zębatym w wielkiej internetowej maszynie sterowanej przez koncerny takie jak Sun, Microsoft, Netscape itd.